Nie ukrywam i przyznam się bez bicia, że nie byłam pozytywnie nastawiona do imprezy sylwestrowej. Mieliśmy go spędzić w sali gimnastycznej katolickiej Angielskiej szkoły z trzystoma osobami z czego znałam max trzydzieści. Nie wiedziałam jaka muzyka będzie, co będziemy jeść i robić. Impreza okazała się super, ludzie i muzyka także, a jedzenie było pyszne. Mieliśmy swój stół, siedziało przy nim kilka bliskich mi osób z rodziny. Jak już mówiłam jedzenie było pyszne co jest dla mnie dużym plusem oraz muzyka, nie była najgorsza. Należę do osób które są co do tego wybredne i nie często tańczą ale zaczynam się przełamywać i przetańczyłam wiele godzin. Jedną z atrakcji była loteria z której pieniądze szły na biedne osoby z innych krajów. Można było wygrać różne drobiazgi w tym główną nagrodę którą było kino domowe czy coś w tym rodzaju. Nic nie wygrałam, lecz moja babcia wygrała kubek który podarowała mojej siostrze, i kalendarz który oddała mi, aktualnie bardzo się przydaje. Naprawdę wszyscy byliśmy zdziwieni, że okazało się tak fajnie. Jestem zadowolona z tego, że poszliśmy. Poznałam kilka fajnych i miłych osób.
Mam nadzieję, że Wasz Sylwester był także udany!
Buziaki!