The best/worst month
Sobotę spędziłam w gronie przede wszystkim rodziny, a było to spowodowane tym, że mój chrześniak miał swoje PIERWSZE urodziny! Weekend był wspaniały dzięki temu. Nie ma słów abym mogła określić jak bardzo kocham tego małego rozrabiakę! Z całego serca starałam, staram i nadal będę się starać aby jego życie było najszczęśliwsze i najlepsze. Jego rodzice są tak samo wspaniali jak reszta całej rodziny co sprawia, że z dnia na dzień mogę być tylko co raz szczęśliwsza.
Jeszcze tydzień temu myśląc o pisaniu tego posta byłam przekonana, że napiszę o tym jak wszystko idzie w dobrym kierunku i jest co raz lepiej. Niestety dużo rzeczy się zmieniło i już tak nie jest..
Lecz dzięki zbliżającym się feriom wierzę, że odpocznę psychicznie i fizycznie od wszystkiego i wszystkich. Niektórzy z Was mają kilka ostatnich dni ferii, a niektórym zaczną się dopiero tak jak mi w piątek. Także życzę Wam wspaniałych ostatnich dni wolności/lub zaczynającego się odpoczynku.
Od piątku zacznę myśleć o kolejnych i to częstszych postach ponieważ przez 2 tygodnie będę online 24/7, zapowiada się totalne uzależnienie od internetu.