Koncert KOL /Kraków 2016

Koncert KOL /Kraków 2016

8 września 2016, był to jeden z najwspanialszych i najlepszych dni jakie przeżyłam. Było naprawdę niesamowicie. Nigdy nie zapomnę tego dnia, osób które ze mną były, wydarzeń i tego jak się wtedy czułam. Tak więc o co chodzi? Chodzi o mój najlepszy na świecie prezent urodzinowy który dostałam od mojego chłopaka- bilet na koncert Kings Of Leon. Od dnia kiedy się o tym dowiedziałam nie mogłam przestać o tym myśleć. Czekałam na ten dzień z wielkim zniecierpliwieniem a okazało się, że czas minął tak szybko. Spełniło się moje kolejne marzenie. Nie pamiętam kiedy zespół pojawił się w moim życiu i stał się dla mnie tak bliski i sentymentalny, ale wiem komu to wszystko zawdzięczam. Gdyby nie moja siostra możliwe, że nigdy bym ich tak nie pokochała. To było nasze wspólne marzenie. Tak wielkie i ważne, że pisząc o tym mam łzy w oczach, ale chyba w końcu o to chodzi no nie? Muzyka, piękna muzyka,pełna emocji i prawdy, z którą wiąże wiele swoich wspomnień to wszystko znaczy dla mnie tak wiele. Każdy inaczej podchodzi do takich spraw. Ja należę do osób, które patrzą na to inaczej, odbierają takie rzeczy sercem i mocno to odczuwają i przeżywają-bardzo emocjonalnie.. A pro po wzruszenia, trochę martwiłam się o to, że się po prostu rozkleję gdy ich zobaczę, gdy usłyszę pierwszą piosenkę. Były takie chwile, w których się wzruszyłam lecz było to bardzo miłe doświadczenie oraz wspaniałe wspomnienie i uczucie za którym będę tęsknić. Lecz myślę że nie było to nasze pierwsze i ostatnie spotkanie..

Zaczynając od samego początku... na koncert przyjechaliśmy w dzień, w którym miał się odbyć. Spędziliśmy trochę czasu (jakieś 8h) w samochodzie ale nikt nie narzekał, bo wszyscy wiedzieli, że jest to warte tego co nas czekało. Wieczorem udaliśmy się na koncert, jak już mówiłam, naprawdę niesamowite przeżycie. Byłam przeszczęśliwa gdy okazało się, że na żywo brzmią jeszcze lepiej niż na nagraniach. Wszystko brzmiało idealnie, tak jak to sobie wyobrażałam. Gitary, perkusja i najlepsze- wokal Caleba. Pomijając emocje jakie mi wtedy towarzyszyły strasznie się cieszę z faktu iż jako pierwsi usłyszeliśmy parę piosenek z najnowszej płyty i staliśmy pod samą sceną! Następnego dnia mieliśmy trochę czasu aby na spokojnie zwiedzić centrum Krakowa i kupić jakieś pamiątki. Teraz czuje, że ten czas minął strasznie szybko. Te krótkie ale jakże intensywne dwa dni, które będę pamiętać już zawsze.




Copyright © 2014 caia , Blogger